i ostatnie zaległe zakładki resztkowe
a tych, którzy nie jedli jeszcze kolacji zapraszam na błękitne naleśniki z dżemem malinowym i śmietaną.
Wszystko zgłaszam na TW#38.
Pozdrawiam.
Ps. Dla chętnych słodkości Czekoczyna przygotowała coś specjalnego. Zajrzyjcie koniecznie.
Ale cuda :) broszki bombowe, zakładki ( uwielbiam , nigdy nie mam dość ) a błękitne naleśniki - to jest to - już wiem co przygotuję na obiadek :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki super!!! Twoja zakładka zaczyna mi się marzyć:)
OdpowiedzUsuńa jak Ty zrobiłaś niebieskie naleśniki? dlaczego one są niebieskie. co dodałaś? :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
OdpowiedzUsuńAgnieszko - bawię się ostatnio barwnikami spożywczymi. Mam 6 kolorów, robiłam też niebieskie muffinki:D
Resztkowe zakładki bardzo mi się podobają :) a niebieskie naleśniki - rewelacja.
OdpowiedzUsuńte naleśniki to mi smerfy przypominają hahaha:))
OdpowiedzUsuńi bardzo fajna broszka!
wszystko cudne a o przepis na kolorowe nalesniki poprosze bardzo
OdpowiedzUsuńZaczynam czytać/oglądać Twój post - widzę pierwszą broszkę i myślę "moje ulubione kolory", po czym przewijam dalej i już nie wiem, która podoba mi się najbardziej...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dołączyłaś do mojego candy!
Trzymam kciuki za losowanie ;)
Mnie chyba jeżeli chodzi o kolorystykę, to trzecia broszka byłaby naj... , a naleśniki wyglądają jak zaczarowane :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne brochy, 1sza i 2ga to moje faworytki.
OdpowiedzUsuńnaleśniki morskie mnie powaliły! :) ha ha
Śliczne te broszki! A niebieskie naleśniki zwalają z nóg ;)
OdpowiedzUsuń