28 listopada 2008

Bożenkowa łączka

W końcu ukończyłam.

Ale od początku. Pewien Pan bardzo kochał swoją żonę, a że wcześniej widział wordbooka chciał nim obdarować swoja ukochną. Miało być boso po zielonej łące, dodatkowo Pani ta lubi margerytki. 

Nie było mi łatwo, bo czas bardzo ograniczony, nie było czasy na zamówinie papierów w zieleni, u mnie okazało sie, że nawet jasnozielonego kartonu nie mieli ani papieru do pakowania w tymże kolorze. Moje zapasy scrapowe też wskazywały deficyt zieleni, więc przejrzałam przydasie i coś tam się uzbierało. Mam nadzieje, że obdarowanej się spodoba. :)






To by było na tyle. Poza tym jakoś trochę zamówień się zbiera. Zrobiłam "zakupy" na tą okoliczność.

Już upolowana została liczba 3333. Kalioppe widać często zaglądała :D

Jutro jak moje dziecie się wyśpi odbędzie się losowanie.

Poza tym znów ponuro i szaro. Ja chcę śniegu!!!!!

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.

Julka

4 komentarze:

  1. Śliczny album,a zakupy mniamniuśne

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wordbook, dla mnie to nadal za duże wzywanie...Twój wyszedł bardzo wiosennie...aż mi sie zachciało tez podreptać po tej zielonej trawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna ,,Bożenkowa łączka,,.
    Bożenka szczęściara - też bym chciała dostać takie cudeńko.
    Chyba sobie sama zrobię (kiedyś).

    OdpowiedzUsuń
  4. hihi, zaglądała, zaglądała, instynkt łowcy mi się włączył ;)
    a łączka wyszła śliczna, aż chciałoby się po niej pobiegać :)

    OdpowiedzUsuń

Moderacja służy mi tylko do tego, abym mogła przeczytać każdy komentarz, nawet ten dołączony do starszych postów. :)

Dziękuję za odwiedziny i zostawienie kilku ciepłych słów.

Julka

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...