Ale od początku. Jakiś czas temu załapałam się do konkursu organizowanego przez Gizmo . Dostałyśmy bazy zamku i miesiąc na ich ozdobienie. Konkurencja że ho ho ho, ale fajnie było podjąć wyzwanie.
A u mnie było to tak.
Czyli historia o małej księżniczce. :)
Zaległa kartka z łańcuszka scrapliftowego, który prowadziła Kasia Katasiaczek
Mi przyszło liftować Kasię Mamutkę i wyszło coś takiego:
I jeszcze coś. Torba z wyzwania klubowego u Stonek.
Moje największe krawieckie "dzieło". Nie jest idealne, ale jakbym ćwiczyła to pewnie sporo ciekawych rzeczy bym stworzyła. Najważniejsze, że Hela jest zadowolona i o to tu chodziło.

Przy okazji mój najnowszy kotek - przybłędek. Czasami jak zrobi wielkie oczy to prześmiesznie wygląda :D.
urocze zamczysko.. podobają mi się te szczegóły i ta gaza (bo to gaza chyba lub firanka he he) no super, widać, że się napracowałaś! i jest super efekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńCo do gazy, właściwie to był jakiś bandaż :) Miło mi niezmiernie, że się podoba :D
zamek jest FANTASTYCZNY !!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
OdpowiedzUsuńAle czad ,podobaja mi sie wogóle twoje wszystkie prace masz swój styl
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, cieszy mnie, że widać w tym jakiś sens :)
OdpowiedzUsuń